Opis:
Stacja XIII MARTWE CIAŁO - PAMIĘCI GÓRNIKÓW ZESŁAŃCÓW
Górnicy zesłańcy jechali do syberyjskich kopalń złota, węgla rud metali.Jechali w bydlęcych wagonach zwanych stołypinowskimi.Gehenna podroży trwała kilka tygodni w kilkudziesięciostopniowym mrozie .Głód i choroby dziesiątkowały ich nawet o połowę pierwotnego stanu osobowego w danym transporcie. Martwe ciała zesłańców oprawcy wyrzucali w śnieg na żer wilkom, wzdłuż całej trasy kolejowej.Ci którzy przeżyli mimo mrozu,głodu i strzałów funkcjonariuszy NKWD,docierali do kopalń Workuty, Kołymy. Kopalnie te nie były niczym innym jak bezterminowymi obozami pracy, aż do śmierci .Na bocznicy kolejowej zostali otoczeni przez funkcjonariuszy z ujadającymi psami, ograbieni z resztek skromnego dobytku. Zaczęła się podziemna Golgota. Przełożonym górników zesłańców nie był sztygar, nadgórnik czy brygadzista. Był nim funkcjonariusz złowrogiej NKWD, nie posiadał laski sztygarskiej ale kaburę z pistoletem u pasa i czapkę z granatowym otokiem zamiast górniczego hełmu.Mimo okaleczeń, zgorzknienia i ciężkich przeżyć pracowali w kopalniach naszego miasta, wnieśli ogromny wkład w rozwój Boguszowa. Niektórych z nich dopiero tutaj dosięgła górnicza śmierć.