Zamek Cisy - Artykuł P. Kerbera z 1875 roku


UWAGA! Tłumaczenie jest bardzo, ale to bardzo amatorskie. Proszę o wyrozumiałość, i jeśli ktoś uważa, że powinno się coś poprawić lub zmienić to proszę o info. Gdyby ktoś chciał pomóc w poprawnym przetłumaczeniu artykułu to zapraszam. Pod tłumaczeniem załączam transkrypcję z Fraktury na normalną czcionkę i oryginalny artykuł. Całą gazetę można znaleźć tutaj: https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication/424173/edition/420635/content

 

Po tym jak droga ze Świebodzic do Kamiennej Góry opuszcza kolonię Cisy, przecina dolinę, którą wyrzeźbił strumień zwany Czyżynką. Przepiękny jest widok płaskiej łąki, która ograniczona jest przez strome wzgórza, porośnięte gęstym lasem liściastym. Aż ma się ochotę skręcić w lewo z wiejskiej drogi i wąską ścieżką przez dolinę udać się w stronę źródeł potoku. Po kilkuset krokach dotrzesz do podnóża małego stożka w dolinie, na którym klejnot historyczny, ruiny zamku Cisy, do dziś są obecne i wzbudzają olbrzymie zainteresowanie. 

Poniższy artykuł dotyczy kompilacji bardzo skąpych informacji na temat przeszłości tego zamku.

Podobnie jak w przypadku większości śląskich warowni, nie ma pewności kto był jego budowniczym. Aby poczynić pewne przypuszczenia na ten temat odnajdźmy pierwszą informację o istnieniu zamku.

Roczniki o historii Śląska doktora Grünhagena (Codex Diplomaticus Silesiae) zawierają dokument księcia Bolesława z 1243 r. (1242), w którym przekazał rycerzowi i kasztelanowi ze Starej Kamienicy, Siboto de nobili familia Ovium (Schaffgotsch), między innymi, wieżę rycerską w Starej Kamienicy do dziedzicznego posiadania. Jako świadkowie tego aktu podpisują się. A. Merboto de Czetaros (Zettritz) z Vriburg (Freiburg) posiadacz broni księcia i Peczco (Piotr) „jego brat w Cziskenberg”. To świadectwo jest ważne dla historii zamku, wzbogaca także wiedzę o śląskich rodzinach szlacheckich, potwierdza też opinię, że „von Zeiskenberg” była szczególną rodziną szlachecką - udokumentowane dowody, że członek rodziny Czettritz był jednym z pierwszych właścicieli zamku. (dokument jest falsyfikatem, ale stworzonym na podstawie wcześniejszego prawdziwego dokumentu - przyp. tłum.).

Nawiasem mówiąc, należy tutaj zauważyć, że zamek jest lennem Śląska lub księstwa Świdnicko-Jaworskiego, ale nigdy nie było centrum administracji kasztelanii lub okręgu zamkowego utworzonych zgodnie z polskim prawem.

Kolejne wieści o Zamku Cisy przenoszą nas do połowy XIV wieku. Podczas łagodnych rządów księcia Bernarda Świdnickiego (1303–1326) wewnętrzna spójność, pilnowana przez jego ojca Bolka I Surowego, została poważnie i bezkarnie osłabiona przez rycerstwo księstwa, więc syn Bernarda, Bolko II (1326–1368) w 1355 r. zmusił kilka zamków państwowych, a mianowicie Furstenberg (obecnie Zamek Książ), Konradswalde (Zamek Konradów w Grzędach), Schwarzwaldau (Zamek w Czarnym Borze), Zeiksenberg (Zamek Cisy) i Freudenburg (Zamek Radosno) do poddania się. To jedyny znany wysiłek wojenny przeciwko zamkowi.

Zamek Cisy był raczej prywatną rezydencją; zarówno jego położenie, jak i najbliższe otoczenie przemawiają za tym, że nie chronił on granic przed zewnętrznym wrogiem. Ze względu na swój układ szczególnie ważny jest fakt, że zamek, przez swoje stosunkowo niskie położenie, wymyka się obrazowi każdego sąsiedniego zamku, nawet jeśli resztki wciąż istniejącej wieży uzupełnimy za pomocą wyobraźni, a wszystkie śląskie zamki graniczne skierowane przeciwko Czechom są zaprojektowane w taki sposób, że mogą przekazywać sąsiedniemu najważniejsze informacje o zagrożeniu zewnętrznym za pomocą określonych sygnałów i dzięki temu mogą utrzymywać stały kontakt wzrokowy. Dalsze dyskusje na ten temat, przy okazji opisu fortyfikacji, a my ponownie sięgamy do wiadomości o właścicielach Zamku Cisy.

Od 1357 r. osoba długoletniego właściciela, Mikołaja z Zamku Cisy (Nickel vom Czeiskenberge), nabrała określonego kształtu na podstawie dokumentacji archiwalnej, a podczas jego kadencji, która trwała do 1399 lub 1400 r., upłynął okres chwały zamku, który został mu powierzony jako lenno.

Określenie pokrewieństwa tego Mikołaja z Zamku Cisy było trudne, ponieważ zgodnie ze zwyczajem współczesnych, rzadko używał on nazwiska rodowego, lecz raczej łączył nazwę swojej własności z imieniem. Jedynie księgi wieczyste Księstwa Świdnicko-Jaworskiego zapewniają nam znajomość jego nazwiska w autentycznej formie. W nich nazywa się „Nickel Bolcze vom Czeisberge”; należy więc do szeroko rozgałęzionej rodziny Bolcze z XIV i XV wieku.

Już w 1277 r. książę Bolesław Rogatka w dokumencie sprzedaży wsi Lisowice, wymienia jako świadka Rupertusa Bolz, a w 1294 r. wśród 50 rycerzy wymieniany był Hermann Bolcz, który był świadkiem niefortunnego porwania księcia Henryka V z Wrocławia przez Henryka I Głogowskiego (chodzi o Henryka III Głogowczyka). Kilka aktów z 1305 r. zostało potwierdzonych przez świadka Sandera Bolcza, a Rupertus Bolz pojawia się ponownie jako świadek dokumentu z 1310 r.

Niezależnie od tego, czy i do jakiego stopnia wymienione osoby są spokrewnione z naszym Mikołajem, trudno będzie ustalić z odpowiednią pewnością, kto był jego biologicznym ojcem.

W tej chwili tylko Zemplin z zamku w Strudze w korespondencji śląskiej podaje nam tylko dyplomatyczną, nie do końca pewną wskazówkę na to ostatnie pytanie. (przyp. tłum. Najprawdopodobniej chodzi o  Towarzystwo kultury patriotycznej, dosłownie przedrukowało kopię dokumentu z 1408 roku, w którym, jako ojciec, Mikołaja wyraźnie wspominany jest Ruprecht von Bolcze) Teraz pozwolimy mu liczyć się jako ojciec Mikołaja do czasu uzyskania dokładniejszych informacji, Ruprecht ożenił się z wdową po Reinschu Schoffie i matką Heinricha Schoff, Sophie po przeniesieniu dóbr z Helwigsdorfu co zostało zarejestrowane w księdze wieczystej księstwa Świdnicko-Jaworskiego. Sophie była więc żoną Ruprehta a potem matką Mikołaja; Heinrich Schoff, wyraźnie nazywa Mikołaja “swoim bratem” (przyrodnim bratem), a Sophie „prawą matką” - w jakimś stopniu wyraźnie wyrażona relacja między Nikolausem według stron i zstępującej linii może być teraz określona na podstawie wielorakich rejestrów gruntów, i prowadzić do następującego drzewa genealogicznego:

Rodzina Bolcze była reprezentowana przez inne mniej lub bardziej wybitne osobowości z XIV i XV wieku. Spośród nich na pierwszy plan wysuwają się: Mikołaj Bolcze (1361–1376) burgrabia Zamku Rogowiec i dworzanin księżnej Agnieszko Świdnickiej oraz jego brat Clericus Bolcze, burgrabia zamku Sokolec (Krzyżna Góra), których ojciec nie jest znany. Kolejna linia tego rodu pochodzi z Grunau (Skarżyce) koło Strzegomia, która jest jej własnością od wielu lat i ostatnio stała się interesująca dla śląskich archeologów ze względu na znalezione tam urny. Jeden z właścicieli Skarżyc, Sander von Grunau, zwany Bolcze, później zwróci naszą uwagę jako właściciel Zamku Cisy.

Nazwa i herb (trzy bełty leżące jedna nad drugą w tarczy) wskazują na związek między trzema gałęziami rodu: Burgrabiami z Rogowca i Sokolca, właścicielami Zamku Cisy i  właścicielami Skarżyc. Jednak jak dotąd nie udało się znaleźć osób, które pośredniczą w tych trzech grupach; aby się to udało, należałoby przeprowadzić badania dotyczące śląskiej genealogii, z należytym uwzględnieniem rodziny Bolcze (znanych jest sześcioro dzieci biologicznych Clericusa Bolcze).

Sam Mikołaj na dworze książęcym w Świdnicy był ważną osobą, na co wskazuje jego nominacja na burgrabiego w Strzegomiu. Ze względu na swoją posługę księżna Agnieszka dała mu lenno w Strzegomiu za 40 marek rocznego dochodu w 1369 r. W tym samym roku powstał dobrze znany dokument króla Wacława, w którym księżna Agnieszka zapewniła sobie użytkowanie księstwa Świdnicko-Jaworskiego na całe życie pod opieką Burgrabiego ze Strzegomia. To samo napisane jest w dokumencie z 1387 r. „Hauptmann in unserer Frauen Lande”.

Ta uprzywilejowana pozycja odpowiadała jego posiadanemu majątkowi, który, o ile tylko mogliśmy ustalić jego wielkość, był dość znaczny, jak na owe czasy.

Z wyżej wymienionej kopii dokumentu z 1408 r. znalezionej przez Zemplina w Strudze, a także z zapisów księgowych, które potwierdzają informacje zawarte w tym dokumencie, a tym samym sprawiają, że wydaje się wiarygodny, można stwierdzić, że Mikołaj z „Hauß und veste Zeyßperk”, posiadał „Stetlein Frideberk (Dobromierz) z kościołem i starym grodem”, a wsie Schelwitz (Siodłkowice), Mynhartsdorf (Jaskulin), Frohlichsdorf (Cieszów) i Heyde (Międzyrzecze) należały do niego jako do burgrabi Strzegomia i był właścicielem części Serwinowa i Stanowic należących do tego lenna.

Mikołaj posiadał ponadto:

  • Sulistrowice (koło Świdnicy), które sprzedał za 100 marek praskich opatowi Thilo z klasztoru opactwa w Lubiążu w 1361 r

  • Od młodego Heinricha Schoffa w 1367 roku otrzymał całą swoją posiadłość w Helwigsdorf (Pogwizdów) pod Bolkenhain (Bolków) i tamtejszą „cegielnię”.

  • Kupił prawa braci Piotra, Heinricha i Hansa von Krakowiczów do wsi Ratschütz (Radoszyce) koło Jawora w 1373 roku wraz z Clericusem Bolcze von Falkenstein (Zamek Sokolnik), a w następnym roku sprzedał majątek Krommenau (Kromnów) koło Hirschberg (Jelenia Góra) Gotsche Schoffowi.

  • W 1375 r. nabył od księżnej Agnieszki, wraz z innymi rycerzami: Herzogswaldau (Milików), Rogau (Rogów Opolski), „Merchow” (?), Gabersdorf (Udanin) i „Stehnvorwerk” (?).

  • W 1376 r. Clericus Bolcze przeniósł wszystkie swoje dobra i 11 rycerzy do Kupferberg (Miedzianka), w tym naszego Mikołaja

  • Günther i Time von Ronow przekazali mu Meusdorf (Marcinowice?) i Keulendorf (Kobylnica) koło Jawora w 1389 r. 

  • Dzielił posiadanie Kesselvorwerkes (?) w pobliżu Bolesławca z Ilse von Pantbenaw, Heinrichem i Bernardem von Miltbergiem.

  • W 1375 r. pozostawił dobra Salzbrunn (Szczawno-Zdrój) Hansowi Preußlerowi z Reichenau (Bogatynia) i posiadłości Thomasdorf (Bomanów) koło Bolkenhain (Bolków) Conradowi von Czirn

  • W okolicy Frankenstein (Ząbkowic Śląskich) był właścicielem młyna we Frankenberg (Przyłęk) wraz ze swoimi synami, który w 1391 roku oddali na rzecz Kościoła dla zbawienia. Krzyże zostały oddane do Wrocławia (?).

  • W 1375 r. Księżna Agnieszka przyznała mu 50 marek rocznego czynszu za odprawę celną w Landeshut (Kamienna Góra) na całe życie. Ponadto cieszył się znaczną liczbą czynszów w Heidau (Hajduki Nyskie), Helwigsdorf (Pogwizdów), Schmottseifen (Pławna), Stanowitz (Stanowice) i innych.

  • Wreszcie jego oficjalne stanowisko wiązało się z pewnymi korzyściami pieniężnymi; w 1387 r. księżna Agnieszka przekazała mu 100 Schock (?) rocznych odsetek dla jej posiadłości w Striegau (Strzegom) za jego wierną służbę „dla jego konsumpcji”. W tym samym roku Piotr, pastor Floriansdorf (Tworzyjanów), przed urzędnikiem miejskim Paulem i innymi świadkami, zeznawał, że on i Nickel von Zeisberg „z miasta Schweidnitz (Świdnica) jako urzędnik w służbie księżnej” pobierają nie więcej niż trzy Schock (?)

  • Wiele zachowanych przez nas przywilejów książęcych, w szczególności przyznanie prawa do bicia monety, świadczy o tym, jak często obywatele w aktach publicznych i prywatnych akceptują Mikołaja jako gwaranta nabytych praw, a tym samym wykazują zaufanie do jego charakteru i korzystnej sytuacji finansowej, do miast księstwa - akty, które powinny zaradzić trudnościom finansowym sądu książęcego.

Według dużej liczby dokumentów, w których pojawia się jako świadek, Mikołaj się mylił, że za życia księżnej Agnieszki przebywał stale na dworze książęcym; Jednak kilka z tych dokumentów określa także Zamek Cisy jako miejsce ich wystawienia i dlatego można założyć, że księżna czasami lubiła wycofać się do Zamku Cisy, być może na kilka godzin, aby w otoczeniu uroczego krajobrazu zapomnieć o zmartwieniach, które powodowały jej ciągłe trudności finansowe i niechęć niektórych jej poddanych.

W szczególnej sytuacji spotykamy Mikołaja w 1389 r., w którym Nikolaus von Freiberg (Świebodzice), były urzędnik biskupa Wacława, jako sędzia mianowany przez papieskiego namiestnika, przybył do kapłana z parafii zu Schweidnitz (Świdnica), Freiburg (Świebodzice), Münsterberg (Ziębice), Reichenbach (Dzierżoniów), Frankenstein (Ząbkowice Śląskie), Bolkenhain (Bolków) i Jauer (Jawor), który zostaje wezwany do ogłoszenia wyroku z ambony, że na rycerza Nicol von Czisberg zostaje nałożony interdykt (kara polegająca na wykluczeniu z uczestniczenia w życiu religijnym), ponieważ nie chciał zwrócić wioski Frankenberg (Przyłęk) z jej 20 Huben (?) prawowitemu panu (Breslauer Kreuzstift (obecnie Kolegiata Świętego Krzyża i św. Bartłomieja we Wrocławiu)) a w ściśle określonych terminach odmówił zapłaty niektórych rocznych czynszów. Publikacji towarzyszyła prośba do skazanego aby powrócił do kościoła w ciągu 8 dni. Nie wiemy, jak Mikołaj zareagował na ten kościelny wyrok; w każdym razie jednak później pogodził kościół ze sobą, ponieważ w 1396 r. zawarł umowę z klasztorem Cystersów w Grussau (Krzeszów), aby zapewnić swemu domowi niezbędne pożywienie. W oświadczeniu złożonym w Zeiskenberge w tym roku przyznał, że klasztor Grussauer (Krzeszowski) dał mu zezwolenie na połów ryb w Alt Reichenau (Stare Bogaczowice) i Quolsdorf (Chwaliszów) umowa została skonstruowana w taki sposób, że korzyść ta nie mogła w żaden sposób przejść na jego spadkobierców ani przyszłych właścicieli Zeiskenberg (Zamku Cisy).

W lutym 1392 r. ciało księżnej Agnieszki Świdnickiej zostało pochowane w nieistniejącym już „Kościele Matki Bożej w Lesie(?)”, i od teraz do królewskiego dworu należy wybór osób uprawnionych do zarządzania księstwem. Reputacja Mikołaja na dworze Świdnickim została również przeniesiona w nową erę; ponieważ nawet w ostatnich latach życia, gdy był bardzo stary, sprawował znakomite stanowisko publiczne. W środę przed dniem Św. Michała w 1396 Janko von Chotiemitz został podsekretarzem księstwa Świdnicko-Jaworskiego, a jednocześnie wyznaczono szereg osób z arystokracji, którzy byli pomocni dla Janka i mieli rządzić pod jego przewodnictwem. Nasz Mikołaj jest wymieniony na szczycie tych zarządców.

O ile wiemy, ostatni raz był wymieniony jako świadek w dokumencie Benischa von Chussnika w Schweidnitz (Świdnica), w sobotę przed Zielonymi Świątkami 1399.

Nie jest jasne, czy własność zamku przeszła na jego syna Mikołaja, a potem na wnuka o tym samym imieniu, czy bezpośrednio na tego ostatniego. Krótko potem, w Księgach ziemskich Świdnicy z 1408 roku „Młody Nikel, syn pana Nickulsa vom Czehsberge” pojawia się jako właściciel zamku i jako sprzedawca tegoż kuzynowi Heinrichowi Bolcze.

Charakterystyczna jest treść kontraktu małżeńskiego, który Heinrich i Anna, zmarła córka Otto Bentscha, zawarli w 1391 roku. We wzajemnych postanowieniach rozważa się możliwość „porwania narzeczonej siłą”, a jeśli ona sama wybierze innego mężczyznę z własnej woli, powinna utracić dziedzictwo.

Wydaje się, że taka ewentualność nie była wykorzystana, ponieważ nic nie wskazuje na zawarcie tego małżeństwa, podczas gdy Katharina von Niebelschütz została nazwana wdową po Heinrichu w 1410 roku, kiedy oddała przysługę swoim braciom Heinrichowi, Wilhelmowi i Georgowi w sprawie zrzeczenia się matczynej schedy, ale z drugiej strony ich synowie Nikolaus i Heinrich Czeisberg 4 Marki rocznego czynszu dostawali z Wenig-Mohnau (Maniów Mały).

Heinrich sprzedał już Zamek Cisy Sanderowi von Grunau, zwanemu Bolcze, o którym już wspomniano powyżej, w tym samym roku, w którym go przejął (1408).

Ten ostatni, zwany zazwyczaj „starszym”, aby odróżnić go od syna o tym samym imieniu, był właścicielem Landvogtei zu Schweidnitz (?), którego za 700 Schock groszy od króla Wacława (Wacław IV Luksemburski) nabył, a po śmierci w 1425 r. przeszedł na jego syna Sandera von Grunau „młodszego”.

Sander Starszy również odkupił w 1400 roku od braćmi Pilgram i Friedrich von Pechwinkel posiadany przez nich Propsthain (Proboszczów), który również przeszedł na jego syna. Ten ostatni sprzedał tę posiadłość w 1428 r. Tristramowi von Rebern, mężowi jego siostry Anny.

Sander Starszy zmarł około 1425 r . W czerwcu 1427 r. jego syn Sander ofiarował 4 Marki rocznie na pokutę. Czynsz za Stanowitz (Stanowice) przeznaczył na mszę żałobną w klasztorze karmelitów w Striegau (Strzegom). Syn prawdopodobnie był jeszcze w posiadaniu zamku przez kilka lat podczas najazdów husyckich. Cisy także mogły służyć najeźdźcom za miejsce zabaw, dzieląc w ten sposób los wszystkich miejsc, które nawiedzali. Wydaje się jednak, że po tym czasie został odbudowany, ponieważ już w 1429 r. jego nowy właściciel Ullrich Seydlitz nazwał siebie „z Zeiskenberge (Zamku Cisy)”. Wiedzę tę posiadamy z treści dokumentu z 1429 r. wydanego w Sommersberg (III 102).

Temu samemu Ullrichowi pomaga się dwa lata później w zawarciu ugody, którą kapitan Albrecht von Colditz (w Saksonii) i Janko von Chotiemitz zu Fürstenstein (Zamek Książ) jako „Obermann” wraz z „Zadośćuczynieniem i decydentami” Jorge von Schellendorf rycerz z Pankendorf (Pankowa), Ullrich von Seydlitz z Czehßberge (Cisy), Opitz Seydlitz i Thymo Schellendorf a także Heynze Stosch, rycerz i pod kapitan z „zespołem, burmistrzem, Rathmann, z całą społecznością oraz ich pomocnikami i żołnierzami z miasta Schweidnitz (Świdnica)” z jednej strony, a rycerzem Wenzel von Schellendorf z Hornsberge (Zamek Rogowiec), Sigmund von Parchwitz, Nickel Stosch i wszyscy ich pomocnicy z drugiej strony „za wszystkie ich niezgody i zerwania” w Schweidnitz (Świdnica) w 1431 r. w dniu Świętego Mikołaja.

W 1430 r. Bracia Christof i Hans Borsnitz to co posiadali, czyli Swencz (Schweinz Kreis Bolkenhain (Świny koło Bolkowa)), miasteczko Fredeberg (Hohenfriedeberg (Dobromierz)) i Czeisberg (Cieszów) przepisali sub-kapitanowi księstwa Świdnicko-Jaworskiego, Dyprandowi Reibnitzowi z Girlachsdorf (Gilów) w przypadku bezpotomnej śmierci.

W 1466 Georg i Hans von Zettritz kupili zamek, a w 1493 czterej bracia Hans, Friedrich, Sigmund i Ulrich von Zettritz weszli jego posiadanie poprzez podział spadku.

Właściciele z XVI wieku są nieznani. Zamek był już bez znaczenia jako ufortyfikowane miejsce. (Historia czytana w książkach podróżniczych, że zamek był oblegany podczas wojny trzydziestoletniej, jest co najmniej niepewna, ówczesnego właściciela zamku potajemnie wywieźli wierni słudzy do Hohenfriedberg (Dobromierz), a tamtejszy kościół został wybudowany za uratowanie go z niebezpieczeństwa).

Na potrzeby tych czasów następujący właściciele zamku, którzy są nam znani, nie zwracają już naszej szczególnej uwagi, dlatego są tutaj tylko krótko wspomniani:

Dom i przynależności Zeisberg (Cisy) oraz powiązane osiedle Fröhlichsdorf (Cieszów) sprzedały:

1655 Susanna Freiin Sauermann urodzona Gelhorn wierzycielka Adelsbach (Struga) - Zettritz na Panią Katharinę von Zettritz urodzonej Zettritz.

1681 Heinrich von Zettritz z Waldenburg (Wałbrzych), Nieder-Adelsbach (Struga) i Fröhlichsdorf (Cieszów) na Marię Katharinę Freiin von Bibran urodzonej Zettritz.

1719 Benjamin Freiherr von Birbran na Christoff Friedrich Reichsgrafen z Stolberg, Königstein, Rochesort, Wernigerode, Hohenstein

W poprzednim stuleciu teren, na którym stała ruina zamku, został włączony do Adelsbach (Struga).

Niewiele można powiedzieć o budowie zamku, ponieważ jest on dziś w bardzo zrujnowanym stanie. Wydaje się pewne, że szczątki zamku zostały celowo całkowicie zniszczone na rozkaz władz około 1800 r., ponieważ były wykorzystane jako schronienie przez rabusiów grasujących w okolicy. Plan zamku, jak pokazano na drzeworycie, można łatwo odtworzyć. Wszystko zbudowane jest z wapienia. Ściany są prawie całkowicie zniszczone, pozostało tylko sporo z wieży zamku górnego. Nie ma śladu żadnego ornamentu ani profili, które pokazałyby czas jego powstania, tyle że podpory podtrzymujące mury wskazują na gotycki okres budowy. Budynek może zatem pochodzić z XIV lub XV wieku. Nie ma nawet obramowań drzwi. Według źródła pokazanego poniżej, podobno gruz został wykorzystany do stworzenia skrzydła zamku Adelsbach (Struga) w pobliżu.

Zgodnie z powyższym zamek znajduje się na skraju doliny, w jego skrajnym punkcie. Z dna doliny wyłania się wieża, z której niegdyś musiał być ładny widok. Kroki kierujemy w lewo, w towarzystwie ściany po lewej. Inne nasypy są odnotowane w tylnej części. Pośrodku widać kwadratowy budynek, dom, po lewej stronie od wewnątrz nadal widać podłogi i ślady dawnej pozycji belki, po prawej stronie mogły być stajnie. Z tyłu cały teren opiera się o stromo wznoszące się górskie zbocze, więc położenie zamku nie wydaje się być bardzo bezpieczne, pomimo otaczającego go wielościennego muru. Autorem drzeworytu jest generał Weber.

Wersja niemiecka

Nachdem die von Freiburg nach Landeshut führende straße die kolonie zeisberg verlassen hat, durchschneidet sie ein von einem Bache burchrieseltes Thal, den sogenannten Zeissfengrund. Gern lässt man fich durch den Anblick einer ebenen Wiese, welche burch steil ausfteigenbe, mit Nabel und Laubholz bestandene Höhenzüge scharfs begrenzt wird, verleiten, die Landstrasse nach der linken Seite hin zu verlassen und den schmalen Fußweg durch die Thalwiese, vorüber an einem erquickenden Säuerling zu verfolgen. Nach einigen hundert schritten gelangt man an dem fusse cines wenig in das Thal vorspringendeu Bergkegels an, dessen historischer Schmuck, die noch heut machtigen Trümmer der Burg Zeiskenberg, das Interesse des Alterthumssfreundes erregt. 

Die Zusammenstellung der allerdings sehr lückenhaften, über die Vergangenheit dieser Burg und ihre Besisser sprechenden Nachrichten möge der Gegenstand der folgenden Zeilen sein.

Wie es bei den meisten schlesischen Burgen der Fall ist, fragt man auch bezüglich dieser vergeblich nach dem Erbauer. Dhue darüber Vermuthungen auszusprechen, halten mir uns daher sofort an die erste sichere nachricht über das vorhandensein der Berg

Die Regesten zur schlesischen Geschichte von Dr. Grünhagen enthalten (Codex Diplomaticus Silesiae) eine Urtkunde von Herzog Boleslaw von 1243 (1242), worin er dem Ritter und Kastellan Kemniss, Siboto de nobili familia Ovium (Schaffgotsch) neben anderen Vorteilen das Schloss Kemniss zum erblichen Besitze überlasst. Als Zeugen dieses Aktes werben u. A. Merboto de Czetaros (Zettritz) in Vriburg (Freiburg) Waffentrager des herzog, und Peczco (Peter) "dessen Bruder in Cziskenbeg" ausgeführt. Wie diese zeugenangabe fur die Geschichte der Burg von Bedeutung ist, so bereichert sie auch die Kenntnis der schlesischen adelsgeschlechter insofern, als sie die Meinung widerlegt, dass die "von Zeiskenberg" ein besonderes Adelsgeschlecht gewesen seien - urkundlich nachweisbar ist sonach ein Mitglied des von Zettritzchen Geschlechtes einer der ersten Besitzer der Burg gewesen.

Es sei übrigens hier schon bemerkt , dass die Burg zwar ein Lehen der schlesischen bezw. der herzog von Schweidnitz-Jauer, niemals aber der Mittelpunkt der Verwaltung einer nach polnischer Bersassung eingerichteten Kastellanei oder einer Burggrafschaft.

Die nächste nachricht über Zieskenberg führt uns in die Mitte des 14. Jahrhunderts. Während der milden Regierung des herzoge Bernhard von Schweidnitz (1303 - 1326) war die von seinem Vater Bolko I. gehütete innere Drduung durch sie Ritterschaft der Fürstenthümer vielfach und ungestraft beeinträchtigt morden, so das Bernhard Sohn Bolko II (1326 - 1368) sich endlich 1355 genötigt sah, mehre Landesburgen, namentlich Furstenberg (jetzt Furstenstein), Konradswalde, Schwarzwaldau, Zeiksenberg und Freudenburg sich gewaltsam zu untermersen. Dies ist die einzige bekannte, gegen die Burg unternommene kriegerische Aktion.

Wohl mag auch der Zeiskenberg vielfach der Schauplatz privater Befehdungen gewesen sein; aber gegen ihre Bedeutung als fester Platz gegen äußere Feinde sprechen sowohl ihre Anlage, als auch ihre nachste Umgebung. Bezüglich ihrer Anlage fällt namentlich der Umstand ins Gewicht, das sich die Burg bei ihrer relativ niedrigen Lage dem Bilde jedes Nachbarburgwartes entzieht, auch wenn man mit Hilfe der Phantasie die noch vorhandenen Thurmüberreste bis zu angemessener Höhe ergänzt, während alle gegen Bohmen gerichteten schlesischen Grenzburgen so angelegt sind, dass sie dem Nachbarplatze durch bestimmte Signale die augenfälligste Nachricht von einer von Außen drohenden Gefahr geben und mit demselben einen beständigen durch das Auge vermittelten Verkehr pflegen konnten. Weitere Erörterungen hierüber wollen mit dem in Bezug auf die Fortifikationsskunft jener Zeit geübteren Urtheile und uns wieder den Nachrichten über die Besitzer des Zeiskenberges zuwenden.

Von 1357 ab gewinnt für uns die Person eines langjährigen Besitzers, Nikolaus von Zeiskenberg (Nickel vom Czeiskenberge) auf Grund urkundlicher Überlieferungen eine bestimmte Gestalt und in dessen bis 1399 oder 1400 dauernde Besitzzeit fallt die Glanzperiode der Burg, welche demselben als Lehen anvertraut war.

Die Feststellung der verwandtschaftlichen Verhältnisse dieses Nikolaus von Zeiskenberg stößt insofern auf Schwierigkeiten, als er nach Gewohnheit seiner Zeitgenossen nur selten sich des Familiennamens bediente, vielmehr mit dem Vornamen die Bezeichnung seines Besitztums verband. Nur die Landbucher der Fürstenthümer Schweidnitz und Jauer gewähren uns in authentischer Form die Kenntnis seines Familiennamens. In denselben wird er "Nickel Bolcze vom Czeisberge" genannt; er gehört sonach dem im 14. und 15. Jahrhunderte weit verzweigten Geschlechte der von Bolcze an. 

Bereits 1277 wird in einer Urkunde des Herzog Boleslaus über den Verkauf des Dorfes Onerkwitz als Zeuge Rupertus Bolz ausgeführt und im Jahre 1294 befindet sich ein Hermann Bolcz unter den 50 Rittern, welche in dem Vergleiche zwischen dem unglücklichen Herzog Heinrich V und Heinrich I als Zeugen zugezogen werden. Mehrere Akte des Jahres 1305 werben durch den Zeugen Sander Bolcz bestätigt und unter den Zeugen einer Urkunde von 1310 erscheint wiederum ein Rupertus Bolz.

Ob und in welchem Grade diese genannten Personen jedoch einen Anspruch auf die Ahnenschaft für unseren Nikolaus haben, durfte bei der Mangelhaftigkeit der diesmaligen Nachrichten kaum je zu ermitteln sein, da sogar noch zweifelhaft ist, wer sein leiblicher Vater gewesen.  

Einen überdies diplomatisch nicht ganz sicheren Anhalt für letztere Frage gewahrt uns zur Zeit nur die von Zemplin im Schlosse zu Adelsbach entdeckte und in der Korrespondenz der schlesien. Gesellschaft für vaterländische Kultur buchstäblich genau abgedruckte Abschrift einer Urkunde von 1408, in welcher als Vater des Nikolaus ausdrücklich ein Ruprecht von Bolcze genannt wird. Lassen wir nun diesen bis zur Erlangung genauerer Angaben als den Vater des Nikolaus gelten, so wurde Ruprecht nach einer in dem Landbuch der Fürstenthümer Schweidnitz-Jauer verzeichnen Überlassung von Gütern in Helwigsdorf die Witwe des Reinsch Schoff und Mutter Heinrich Schoff des Jungen, Sophie, zur Gemahlin gehabt haben und diese jonach die Mutter des Nikolaus sein; ausdrücklich nennt dort Heinrich Schoff der Junge den Nikolaus "seinen Bruder" (Stiefbruder) und Sophie dessen "rechte Ehemutter" - Wieweit nun aus den mehregedachten Landbuchern ein ausdrücklich ausgesprochenes Verwandischaftsverhaltnitz von Nikolaus nach der Seiten und absteigenden Linie festzustellen gewesen, moge nachstehender Stammbaum ergeben: 

 

Das Geschlecht der Bolcze war noch durch andere mehr oder weniger hervorragende Persönlichkeiten des 14 und 15 Jahrhunderts repräsentiert. Von diesen treten in den Vordergrund: Mikołaj Bolcze (1361 - 1376) Burggraf von Hornsberg und Hofmeister der Herzogin Agnes von Schweidnitz, und dessen Bruder Clericus Bolcze, Burggraf von Falkenstein, deren Vater nicht bekannt ist. Eine andere Linie dieses Geschlechtes nennt sich nach dem viele Jahre von ihr besessenen und in neuester Zeit durch die dort aufgedeckten Urnenselber den schlesischen Alterthumsfreunden interessant gewordenen Gute Grunau bei Striegau. Einer der Besitzer von Grunau, Sander von Grunau, Bolcze genannt, wird als Besitzer auch des Zeiskenberges später unsere Aufmerksamkeit beanspruchen.

Name und Wappen (drei im Schilde übereinander liegende Bolzen) sprechen fur ein verwandtschasliches Verhaltnis zwischen den bezeichneten drei Gruppen, den Burggrafen von Hornsberg und Falkenstein, den Besitzern des Zeiskenberges und denen von Grunau. Es ist jedoch bisher nicht moglich gewesen, die diese drei Gruppen verwandtschaftlich vermittelnden Personen zu finden; sollte dies noch gelingen, so wurde durch die diesfalligen Ermittlungen mit Rücksicht auf die große Aufbereitung des Bolczeschen Geschlechtes (von Clericus Bolcze sind sechs leibliche Kinder bekannt) der schlesischen Genealogie ein wesentlicher Dienst geleistet werden.

Nikolaus sich am herzoglichen Hofe zu Schweidnitz eines bedeutenden Aufsehens, worauf zunächst seine Ernennung zum Burggrafen von Striegau hinweist; um seiner Dienste willen hatte ihm die Herzogin Agnes 1369 das Burglehn zu Striegau mit 40 Mark jährlicher Einkünfte verliehen und in demselben Jahre sinden mir ihn in der bekannten Urkunde des Königs Wenzel, wodurch der herzogin Agnes der Nießbrauch der Fürstenthümer Schweidnitz-Jauer fur ihre Lebenszeit zugesichert wird, mit der Würde eines Burggrafen von Striegau ausgeführt. Auch wird derselbe in einer Urkunde von 1387 als der "Hauptmann in unserer Frauen Lande" bezeichnet.  

Dieser bevorzugten Stellung entsprach sein Besitz an namentlich unbeweglichem Vermögen, welcher schott, soweit sein Umfang nur unserer Kenntnis gelangen konnte, ein nach den damaligen Verhältnissen ganz beträchtlicher war.

Aus der bereits erwähnten, von Zemplin in Adelsbach gefundenen Abschrift einer Urkunde von 1408, sowie aus Aufzeichnungen der Landbucher, welche die Angaben jener Abschrift bestätigen und diese selbst daher in gewissen Grabe glaubwürdig erscheinen lassen, kann als festgestellt gelten, dass schon wahrend der Besitzzeit des Nikolaus zu "Hauß und veste Zeyßperk" daß "Stetlein Frideberk (Hohenfriedeberg) mit Kirchlichen und alten lihen dofelbst" sowie die Güter Schelwitz (Schollwitz), Mynhartsdorf (Möhnersdorf) Frohlichsdorf (Fröhlichsdorf) und Heyde (Heidau) gehörten, und dass er als Burggraf von Striegau Besitzer von zu diesem Burglehen gahorigen Theilen von Schweinz und Stanowitz war.

Nikolaus besatz ferner: 

Den Berg zu Silsterwitz (kreis Schweidnitz), welchen er mit Bolz und Graserei um 100 Mark Prager Gr. poln. Z. dem Abte Thilo und dem Convente des Stiftes Leubus 1361 verkaufte

Von Heinrich Schoff dem Jungen erhielt er 1367 all dessen Gut in Helwigsdorf bei Bolkenhain und dem "gemauerten Hof" daselbst.

Den Antheil der Gebruder Peter, Heinrich und Hans von Krakowicz an dem Dorfe Ratschütz bei Jauer erkaufte er 1373 gemeinschaftlich mit Clericus Bolcze von Falkenstein, hingegen verkaufte er im folgenden Jahre das Gut Krommenau bei Hirschberg Gotsche Schoff dem Jungecen.

1375 erwarb er mit anderen Rittern von Herzogin Agnes: Herzogswaldau, Rogau, "Merchow" (?), Gäbersdorf und "Stehnvorwerk" (?).

Clericus Bolcze versetzte 1376 all seine Güter in Kupferberg au 11 Ritter, worunter sich unser Nikolaus befand

Günther und Time von Ronow treten ihm 1389 Alles ab, was sie in Meusdorf und Keulendorf bei Jauer besessen haben.

Den Besitz des Kesselvorwerkes bei Bunzlau teilte er mit Ilse von Pantbenaw, Heinrich und Bernhard von Miltberg

Seine Salzbrunner Güter überließ er 1375 dem Hans Preußler zu Reichenau und das Gut Thomasdorf bei Bolkenhain in demselben Jahre an Conrad von Czirn

Im Frankensteinischen besaß er gemeinschaftlich mit seinen Söhnen die Mühle zu Frankenberg, welche 1391 an die Kirche zum heil. Kreuze zu Breslau verkauft wurde.

1375 verlieh ihm die Herzogin Agnes 50 Mark jährl. Zinses auf dem Zolle zu Landeshut auf ihre Lebtage; außerdem erfreute er sich einer beträchtlichen Anzahl Zinse auf Heidau, Helwigsdorf, Schmottseifen, Stanowitz u. A

Endlich war auch seine amtliche Stellung mit bestimmten pekuniären Vorteilen verknüpft; so verleiht ihm 1387 die Herzogin Agnes um seiner treuen Dienste willen 100 Schock jährlichen Zinses auf ihren Landgeschoffen in Striegau "zu seiner Zehrung" und in demselben Jahre gelobt Peter, Pfarrer von Floriansdorf vor dem Stadtschreiber Paul und anderen Zeugen, das er und Nickel von Zeisberg "von der Stadt Schweidnitz als Zehrung im Dienste der Herzogin" nicht mehr als drei Schock beanspruchen

Wie oft die Bürgerschaft bei öffentlichen und Privateakten den Nikolaus als Gewährsmann für erworbene Rechte acceptiert und dadurch ihr Vertrauten auf seinem Charakter und seine günstige Vermögenslage an den Tag legte, bezeugen die vielen uns noch erhaltenen herzoglichen Privilegien, namentlich über Erteilung des Rechtes, Münze zu schlagen, an die Städte der Fürstenthümer - Akte, welche den finanziellen Verlegenheiten des herzoglichen Hofes Abhilfe schaffen sollten.

Nikolaus verkehrte, nach der großen Anzahl Urkunden, in welchen er als Zeuge austritt, zu schließen, während der Lebenszeit der herzogin Agnes sast beständig am Herzoglichen Hofe; mehre dieser Urkunden bezeichnen aber auch den Zeiskenberg als den Ort ihrer Ausstellung und lassen uns daher vermuthen, dass bisweilen die Herzogin selbst sich gern nach dem Zeiskenberge zuruckzug, vielleicht, um bei dem Anblick des zwar eng begrenzten, doch um so lieblicheren Landschaftsbildes für wenige Stunden der Sorgen zu vergessen, welche ihr stete finanzielle Bedrängnis und manche ihr von den eigenen Untertanen bereitete Widerwärtigkeiten verursachten.

In einer eigentümlicher Situation treffen wir Nikolaus im Jahre 1389, in welchem sich Nikolaus von Freiberg, gewesener Offizial des Bischofs Wenzel, als vom päpstlichen Stuhle ernannter Richter, zu dem Beschle an die Pfarrer zu Schweidnitz, Freiburg, Münsterberg, Reichenbach, Frankenstein, Bolkenhain und Jauer veranlasst steht, einen Rechtsspruch von der Kanzel herab Inhaltes zu verkünden, daß der Ritter Nicol von Czisberg dem Interdikte verfallen sei, weil er in den sestgesessten Terminen das Dorf Frankenberg mit seinen 20 Huben nicht seinem rechtmäßigen Herrn (dem Breslauer Kreuzstifte) zuruckgeben wolle und sich weigere, gewisse jährliche Zinse zu entrichten; diesem Publikandum war die Aufforderung an den Verurteilten beigefügt, binnen 8 Tagen zur Kirche zurückzukehren. Wie sich Nikolaus diesem kirchlichen Sprüche gegenüber verhalten haben mag, ist uns nicht bekannt; jedenfalls aber söhnte er die Kirche später mit sich aus, da er 1396 mit dem Cistercienser Stifte Grüssau in friedlichster Weise paktiert, um seine Kirche mit der nöthigen Fastenspeise versorgen zu können. In einer in dem gedachten Jahre von ihm auf dem Zeiskenberge ausgestellten Erklärung bekennt er nämlich, daß ihm der Grussauer Convent das Wasser die Fischerei zu Alt Reichenau und Quolsdorf aus besonderer Gunst und nur für seine Person dergestalt überlassen habe, das diese Vergünstigung keineswegs auf seine Erben oder die künftigen Besitzer des Zeiskenberges übergehen könne.

Im Februar des Jahres 1392 setzte man den Leichnam de herzogin Agnes zu Schweidnitz in der nun  nicht mehr vorhandenen "Kirche zu unserer lieben Frauen im Walde" bei, und es lag nun ausschließlich dem königlichen hofe ob, die zur Verwaltung der herzogtümer befähigten Persönlichkeiten zu wählen. Auch in diese neue Aera übertrug sich das Ansehen, welches Nikolaus sich am Schweidnitzer Hofe erworben; denn noch in seinem letzten Lebensjahren sollte er sich, hochbetagt, in der Ausübung eines hervorragenden offentlichen Amtes bewahren. Mittwochs vor St. Michaelistag 1396 wurde nämlich Janko von Chotiemitz zum Unterhauptmann der Fürstenthümer Schweidnitz und Jauer bestellt und dabei gleichzeitig eine Anzahl Personen aus dem Adel bezeichnet, welche dem Janko hilfreich zur Seite stehen und unter seinem Vorsitz Recht sprechen sollten; an der Spitze dieser Beisitzer wird unser Nikolaus genannt.

Soweit uns bekannt, wird er das letzte Mal erwähnt als Zeuge in einer Urkunde des Benisch von Chussnik d. d. Schweidnitz, Sonnabend vor Pfingsten 1399.

Ob der Besitz der Burg auf seinen Sohn Nikolaus und von diesem auf seinen Enkel gleiches Namens oder unmittelbar auf letzteren überging, bleibt wiederum ungewitz . Kurz im Schweidnitzer Landbuche tritt 1408 "Junge Nikel, Sohn des jungen Herrn Nickuls vom Czehsberge"als Besitzer der Burg und als Verkäufer derselben an seinen Vetter Heinrich Bolcze auf.

Für die damalige Zeit charakteristisch ist der Inhalt eines Ehevertrages, welchen Heinrich und Anna, des verstorbenen Otto Bentsch Tochter, 1391 eingeht. Bei den gegenseitigen Stipulationen wird auch der Moglichkeit gedacht, "dass die Braut mit Gewalt entführt werden könne" für diesen Fall, oder wenn sie selbst mit gutem Willen einen anderen Mann nahme, solle sie ihres Erbes verlustig gehen.

Diese Eventualität scheint auch nicht umsonst ins Auge gefaßt worden zu sein, da für Schließung dieser Ehe keine weitere Angabe spricht, hingegen eine Katharina von Niebelschütz 1410 als Wittwe des Heinrich bezeichnet wird, als sie zu Gunsten ihrer Bruder Heinrich, Wilhelm und Georg auf ihr mütterliches Erbteil verzichtet, andererseits aber von ihren Söhnen Nikolaus und Heinrich Czeisberg 4 Mark jährl. Zinses auf Wenig-Mohnau sich verreichen läßt.

Heinrich verkaufte schon in dem Jahre der Erwerbung (1408) den Zeiskenberg wieder an Sander von Grunau, Bolcze genannt, auf welchen bereits oben hingedeutet worden war.

Dieser, meistens zur Unterscheidung von seinem Sohne gleiches Namens "der Aeltere" genannt, besaß die Landvogtei zu Schweidnitz, welche er von König Wenzel für 700 Schock Groschen pr. M. erworben hatte und für den Fall seines Todes 1425 seinem Sohne Sander von Grunau "dem Jungen" über lietz.

Sander der Aeltere folgte ferner 1400 den Gebrüdern Pilgram und Friedrich von Pechwinkel im Besitze von Propfthain, welches ebenfalls auf seinen Sohn überging. Letzterer verkaufte dieses Gut 1428 an Tristram von Rebern, den Gemahl seiner Schwester Anna.

Sander der Ältere ist um 1425 gestorben; im Juni 1427 stiftete sein Sohn Sander zu seinem sowie zu eigenem Seelenheile mit 4 Mark jahrl. Zinses auf Stanowitz ein Seelenamt in dem Striegauer Karmeliterkloster. Vermutlich befand sich nun der Sohn während der Hussiten Einfälle noch einige Jahre im Besitze der Burg. Auch sie mag den Eindringlingen zum Tummelplatze gedient und so das Schicksal aller von ihnen heimgesuchten Platze getheilt haben. Jedoch scheint sie damals restauration sahig geblieben zu sein, denn schon 1429 nennt sich ihr neuer Besitzer Ullrich Sendlitz "us dem Czeiskinberge gesessen". Diese Kenntnitz erlangen wir aus dem Inhalte der bei Sommersberg III 102 abgedruckten Urkunde von 1429. 

Derselbe Ullrich ist 2 Jahre später bei dem Zustandekommen eines Vergleiches bethiligt, welchen der Hauptmann Albrecht von Colditz und Janko von Chotiemitz zu Fürstenstein als "Oberleute" nebst den "Sühne und Entscheidsleuten" Jorge von Schellendorf Ritter zu Pankendorf, Ullrich von Seydlitz ussm Czehßberge, Opitz Seydlitz und Thymo Schellendorf zwischen Heynze Stosch, Ritter und Unter Hauptmann und der "Mannschaft, Bürgermeister, Rathmann der ganzen Gemeinde und allen ihren Helfern und Söldnern der Stadt Schweidnitz" einerseits und dem Ritter Wenzel von Schellendorf ufsm Hornsberge gesessen, Sigmund von Parchwitz, Nickel Stosch und allen ihren Helfern andererseits "um aller ihrer Zwietracht und Bruche willen" zu Schweidnitz 1431 am St. Nicolai Tage errichten.

1430 überließen die Gebruder Christof und Hans Borsnitz, was sie haben zum Swencz (Schweinz Kreis Bolkenhain) zu Fredeberg dem städtlein (Hohenfriedeberg) und den Czeisberg für den Fall mangelnder Nachkommenschaft dem Unterhauptmann der Fürstenthümer Schweidnitz Jauer, Dyprand Reibnitz zu Girlachsdorf.

1466 kaufen Georg und Hans von Zettritz die Burg und 1493 gelangen in deren Vesitz durch eine Erbtheilung die vier Bruder Hans, Friedrich, Sigmund und Ulrich von Zettritz.

Die Besitzer des 16. Jahrhunderts sind nicht bekannt. Auch war während desselben die Burg jedenfalls als befestigter Platz schon bedeutungslos geworden. (Mindestens unverbürgt ist die Erzählung, welche man in Reisebüchern liest das die Burg während des dreißigjährigen Krieges belagert, der damalige Besitzer der Burg heimlich von treuen Dienern in einem Troge nach Hohenfriedberg getragen und von demselben aus Anlaß dieser Rettung aus Gefahr die dortige Kirche erbaut worden sei.)

Für den Zweck dieser Zeiten nehmen daher auch die folgenden uns noch bekannt gewordenen Besitzer der Burg unsere besondere Aufmerksamkeit nicht weiter in Anspruch, weshalb dieselben hier nur flüchtig erwähnt seien:  

Es verkauften Haus und Vefte Zeisberg und  das dazugehörige Gut Fröhlichsdorf:

1655 Susanna Freiin Sauermann geb. Gelhorn und die Adelsbach - Zettritzschen Kreditoren an Frau Katharina von Zettritz geb. von Zettritz. 

1681 Heinrich von Zettritz auf Waldenburg, Nieder-Adelsbach und Fröhlichsdorf an Maria Katharina Freiin von Bibran geboren Zettritz 

1719 Benjamin Freiherr von Birbran an Christoff Friedrich Reichsgrafen zu Stolberg, Königstein, Rochesort, Wernigerode, Hohenstein

Im vorigen Jahrhundert wurde das Terrain, auf welchem die Rudera der Burg stehen, dem Gute Adelsbach einverleibt

Ueber die Baulichkeiten der Burg ist recht wenig zu sagen, da sie sich heut in höchst ruinenhasten Zustande befinden. Sicher scheint, daS die Burgreste gegen das Jahr 1800, da sie dem Raubgesindel der Nachbarschaft zum Aufenthalt dienten, auf obrigkeitliche Anordnung absichtlich noch vollends zerstört worden sind. Mit Muhe lietz sich der Grundriss, wie ihn der Holzschnitt zeigt, herstellen. Alles ist aus einem Burchkalkstein erbaut. Die Mauern liegen fast ganz darnieder, nur von den Eckturm des innern eigentlichen Schulgebäudes steht noch ziemlich viel. Von Ornament oder Profilierungen, die Entstehungszeit erraten lietzen, keine Spur, nur das die Eckpfeiler auf die gotische Bauperiode hindeuten. Der Bau mag demnach aus dem 14. oder 15. Jahrhundert stammen. Nicht einmal ein Thurgerust ist vorhanden. Nach der unten angezeigten Quelle sollen Bautrümmer schon früher einmal zur Herstellung eines Flügels des Adelsbacher Schlosses in der Nähe verwendet sein.

 

Nach Obigem liegt die Burg auf einem Talrande, und zwar an einem äußersten Punkte desselben. Der Talsohle am nachsten steht hinausspringende Thurm, von dem aus einst eine recht liebliche Aussicht gewesen sein muss. Links davon fuhren Stufen herauf, links von einer Mauer begleitet. Im hinteren Theile sind noch andere Böschungen vermerkt. Mitten erkennt man ein viereckiges Gebäude, das Wohnhaus, an der Seite links innen sind noch Stockwerke und Spuren der ehemaligen Balkenlage sichtbar, rechts durften Stallungen gewesen sein. Hinten lehnt sich das ganze Terrain in eine hoch ansteigende Bergwand an, sodass sie Lage der Burg keineswegs sehr gesicherte gewesen zu scheint, trotz der mehrfachen Mauer, die sie umgibt. Die Zeichnung zum Holzschnitte verdankt dem Herrn General Weber hier.  

Wersja oryginalna:










Autor: panCogito
Utworzono: 2020-05-26 00:08:30